piątek, 2 września 2016

Rozdział 40

Hej Kochani,
Przepraszam, że tak długo nic nie wstawiłam, ale w mojej rodzinie zdążył sie pewien wypadek, dlatego nie miałam nastroju, by pisać. Dzisiaj wstawiam krótki rozdzialik, napisany na szybko, tak byście o mnie nie zapomnieli. Błędy nie są w nim jeszcze poprawione, proszę o wyrozumiałość, mój iPad ma czasem dziwny słownik ❤️❤️ dajcie znać, jak Wasz pierwszy dzień w szkole ❤️ podoba Wam się Wasz plan?


Zapraszam...


      Doszliśmy do domku. W środku wciąż było głośno, gdy znaleźliśmy się w środku pierwsze, co zobaczyłam to Rozalia i Leo na parkiecie. Popatrzyła w nasza stronę, nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnęłam się ciepło, wciąż trzymałam dłoń Kastiela, jej wzrok powędrował właśnie w kierunku naszych dłoni. Przez sekundę wydawała się zmieszana, ale zaraz potem uśmiechnęła się szeroko i obróciła twarzą w stronę Leo, zaczęła mu coś szeptać do ucha, wiadomo co i o kim. W rogu na kanapie siedział Armin już bez swojej towarzyszki. Weszliśmy w głąb salonu. Ludzie bawili się znakomicie, muzyka nie cichła.
-Przyniosę jakieś piwo. - powiedział Kas i puścił moją dłoń, odruchowo sięgnęłam i ścisnęłam jego dłoń. Miałam wrażenie, że gdzieś mi ucieknie, wariatka.
-Ej ja wiem, że tobie jest cieżko beze mnie wytrzymać, ale wyluzuj. - powiedział żartobliwie i cmoknął mnie w policzek.
-Drinka. - powiedziałam, na chwile się zmieszał, ale potem ruszył do barku. Stałam tak przez chwile sama.
-To już oficjalne? - zapytał Nataniel, który jak zwykle pojawił się znikąd.
-Ale co? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Ty i Kastiel. - wyjaśnił.
-Tak. - uśmiechnęłam się szeroko.
-Gratuluje. I Loraine.. - przerwał na chwile. - mam nadzieje, że będziesz szczęśliwa. - powiedział i pogłaskał mnie po ramieniu, by chwile pózniej zniknąć wśród tańczących.
-Już jestem. Możesz znowu zacząć oddychać. - no tak, wrócił mój buntownik. Podał mi drinka. Był bardzo kolorowy.
-Postarałeś się. - pochwaliłam.
-Nie ja, Kim. - wyjaśnił i wskazał butelką piwa w stronę dziewczyny, która aktualnie była w ferworze walki z alkoholem, sokami i innymi pierdołami niezbędnymi do drinków. Podeszli do nas Leo i Roza.
-Oo jesteście kochani. - powiedziała białowłosa i ścisnęła mój policzek.
-Dzięki. - wymamrotałam, jak nic ona zdeformuje mi kiedyś twarz.
-Dobra, dobra. Zostaw moją dziewczynę. - powiedział Kas. Odebrało mi dech. Po raz pierwszy nazwał mnie swoją dziewczyną. Zachowywałam się, jak wariatka...
-Jasne. - powiedziała i puściła mu oczko.
-Gratuluje, w końcu się Wam udało. - powiedział Leo i przybił piątkę z Kasem. Rozalia szybko mnie przytuliła i szepnęła do ucha:
-Tak się cieszę, bądź szczęśliwa LOL. - gdy się ode mnie odsunęła podeszła do Kastiela.
-Mam nadzieje, że odnajdziesz w miłości tyle szczęścia, co ja. - szepnęła do niego i nieśmiało uśmiechnęła.
-Ale tak Wam powiem, że czas najwyższy. Rozalia tyle mówiła, o Was... - zaczął Leo, oboje popatrzyliśmy na niego zdziwieni. - no wiecie, że nie możecie się dogadać, że wiecznie o sobie mówicie.. - popatrzyła na Rozę, co za plotkara. Ale kochałam ją taką. Zaśmiałam się.
-Ok, my już musimy iść.. - Roza zaczęła ciagnąć Leo w stronę tarasu.
    Zanim impreza dobiegła końca, o moim związku z Kastielem wiedzieli już wszyscy. Chris i Gretchen wyglądali na zniesmaczonych, ale to tylko wakacyjni znajomi, więc nie musieli się cieszyć razem z nami. Zaczynało świtać, wypadało pójść już spać. Po szybkim prysznicu poszłam się pokoju, w którym czekał Kastiel. Usiadłam na łożku.
-Pięknie wyglądasz. - powiedział i dotknął moich mokrych włosów. - dzisiaj, jak wróciliśmy, to było przejebane. Oni nam gratulowali, conajmniej jakbyśmy się kurwa zaręczyli. - zaśmiał się. No i wrócił mój Kastiel, a kurwa to znowu przecinek..
-Nie wszyscy byli szczęśliwi. - powiedziałam. Kastiel zbliżył się do mnie i delikatnie pocałował. Z czasem jego pocałunki stały się głębsze i bardziej namiętne. Wplotłam dłonie w jego włosy. Jego ręce błądziły po moim ciele. Chwyciłam za krawędź jego koszulki i nie przystając go całować uniosłam ją do góry. Jedyną przeszkodą, którą napotkałam, była jego głowa. Na moment musieliśmy się od siebie odsunąć, by, mogła zdjąć mu te cholerną koszulkę. Dotykałam teraz jego nagich pleców, jego dłoń kierowała się w górę mojego uda. Miałam na sobie granatowy, satynowy kombinezon, w skrócie mówiąc pidżamę. Jej materiał był bardzo delikatny, gdzieniegdzie przyozdobiony koronką. Całowaliśmy się, a temperatura rosła. Chwyciłam za jego pasek i powoli zaczęłam go rozpinać. Złapał moją dłoń. Odsunęłam się zaskoczona.
-Co jest? - zapytałam lekko wkurzona.
-Nie mogę. - powiedział.
-Oj dobrze wiem, że możesz. Stoi? Stoi. W czym masz problem. - moja bezpośredniość czasem powalała.
-Nie o to chodzi, że nie chce. Chce i to bardzo. Kurwa Loraine, jesteś seksowna, a ja tak dawno nie uprawiałem seksu, że za niedługo dorównam mojemu dziadkowi. - odpowiedział mi i rozłożył ręce.
-No to dajesz. - przygryzałam dolną wargę.
-Nie prowokuj mnie. - powiedział.
-Czyżby? - zapytał że słodkim uśmieszkiem godnym diabła i opuściłam cienkie ramiączko mojej pidżamy. - ups.. - szepnęłam i spojrzałam mu w oczy. Płonęły żywym ogniem.
-Loraine, nie dociera do Ciebie, że nie chodzi o to, że nie chce, czy coś. Nie mam ze sobą gumek, a ty chyba nie bierzesz żadnej antykoncepcji.
-Cholera. - zrobiłam minę obrażonej dwulatki. Jestem taka głupia, nie pomyślałam o tym. Tym razem punkt za odpowiedzialność wędruje do Kastiela. Zaśmiał się i przyciągnął mnie do siebie.
     Rozmawialiśmy jeszcze przez około godzinę, przeplatając zdania pocałunkami. Byłam taka szczęśliwa, zasnęłam w objęciach Kastiela. Wiedziałam, że ta sielanka nie potrwa zbyt długo, on był trudny, a ja uparta, ale coś nas do siebie ciągnęło. Liczyłam, że to wystarczy..

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. W tym tyg pojawi się więcej ❤️ Nadrobię ❤️

      Usuń
  2. Kurde wredoto xd Ale słodko ogólnie *w* Pisz szybko kolejne, mam nadzieję, że nie zdarzy się już nic złego c; Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko, nie wiem co myśleć xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Haaa !! ;D Idealnie do siebie pasują ;*. I jeszcze Kassi tak odpowiedzialnie się zachował 😍 . Normalnie miód , cud , malinaa !! ;**. Weny życzę i czekam na next ! ;D 😙

    OdpowiedzUsuń