czwartek, 19 maja 2016

Rozdział 6

     Minęło kilka tygodni od mojego pierwszego dnia w szkole. Szczerze zaprzyjaźniłam się z Rozalią, spędzałam sporo czasu z Natanielem i Alexym. Moje stosunki z Kastielem nie uległy poprawie, ani pogorszeniu. Kilka razy poszłam z Rozalią do butiku jej chłopaka- Leo. Kontakty z ciocią, były coraz lepsze. Prawie każdy wieczór spędzałyśmy razem. Jest piękna i inteligentna, ale zbyt zajęta, by móc się z kimś spotykać.
     Spotkałam się także z dawnym znajomym, Kentinem. Zmienił się. Kiedyś mały okularnik, sierota życiowa. Teraz ciacho o zielonych oczach, wysokie ciacho. Czy ja właśnie użyłam określenia ,,ciacho"? Za dużo czasu z Rozalią...
      Staliśmy właśnie na korytarzu- ja, Rozalia, Nataniel, Lysander, Kastiel, Violetta i Armin. Dyskutowaliśmy o zbliżającej się imprezie hallowynoweej, organizowanej przeze mnie. Zaprosiłam sporo osób, w tym Kastiela. Skoro Lysander go lubi... Nie mam nic do stracenia. Nagle poczułam delikatne muśnięcie wargami o mój policzek. Zesztywniałam i wpatrywałam się w wielkie oczy Kastiela, Rozalii i Lysandra. Patrzyli na mnie ze zdziwieniem, obróciłam się gwałtownie, gotowa uderzyć tego śmiałka. Zamiast uderzyć chłopaka, rzuciłam mu się na szyję.
-Kentin! Co ty tu robisz?! Zaskoczyłeś mnie!!!- piszczałam, jak mała dziewczynka. Cała reszta patrzyła na nas conajmniej dziwnie. Nie obchodziło mnie to. Właśnie w szkole pojawił się mój przyjaciel. Ktoś, kto dobrze mnie rozumie. Przytulił mnie do siebie i parę razy obrócił w powietrzu. Śmialiśmy się, jak małe dzieci, zachwyceni sobą, nie zwracaliśmy uwagi na nic innego. Ken postawił mnie na ziemi i popatrzył w oczy.
-Tęskniłem za Tobą cały czas. Od teraz nie będę musiał, dołączyłem do Twojej klasy. - powiedział z uśmiechem nie przestając się we mnie wpatrywać.
-To świetnie! Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Gdzie zamieszkałeś? Oby blisko...- mówiłabym dalej, ale przerwała mi Rozalia.
-Fajnie to tak? Nie przedstawisz nas? Wstydzisz się? - zapytała z uśmiechem na ustach.
-Przepraszam. Kentin, to moi znajomi. - Wymieniałam ich imiona.
-Witajcie. - grzecznie przywitał się Ken.
Wszyscy dalej byli zszokowani, ale uśmiechnęli się do nowego chłopaka. Przeprosiłam towarzystwo i pociągnęłam Kena za rękę. Poszliśmy zapalić. Po chwili dołączył do nas Kastiel i Lysander. Gadałam, jak najęta. Tak bardzo tęskniłam za Kenem. Niby niedawno się widzieliśmy, ale to nic nie zmieniało, tęskniłam za nim. Zarzuciłam mu ręce na szyję i mocno przytuliłam. Odwzajemnił to, śmiejąc się. Pocałował mnie jeszcze raz w policzek i zażartował, że jesteśmy prawie, jak para. Dawno temu potraktowałbym to poważniej. Kentin był we mnie kiedyś zakochany, ale było, minęło. Lysander patrzył na nas z nieokreślonym wyrazem twarzy, a Kastiel skupiał się na wypuszczaniu domu i tworzeniu z niego kółek.
     Po lekcjach wróciłam do domu i zasiadła wspólnie z ciocią do obiadu. Rozmawiałyśmy na temat zbliżającej się imprezy.
-LOL, pamiętaj żeby nikt się nie upił. Nie chcemy problemów. Wiesz, jacy są rodzice. Nie zamierzam się potem tłumaczyć. Bawcie się dobrze, nawet z alkoholem, ale nie przeginajcie. - ciocia była zestresowana, rozumiałam ją.
-Nie martw się, wszystko będzie dobrze, przecież pani Emeryll zostanie w domu.
-Nie, poprosiła, o parę dni wolnego. Naszykuje Wam jedzenie i Michael pojedzie ją zawieźć do rodziny.
-Hm w takim razie musisz mi zaufać. Ale Michael wróci, więc bez nerwów.
-Michael? Opieka? Odpowiedzialność? On sam sobą nie potrafi się zająć..- ciocia zaczynała panikować.
-Ciociu! Przestań. Nic nam nie będzie zobaczysz. - próbowałam ją uspokoić. W końcu mi uwierzyła i dała sobie spokój. Obejrzałyśmy razem Amercian Pie i każda z nas udała się do siebie.
    Przed snem napisałam sms'a do Rozalii, że musimy jutro obgadać szczegóły imprezy. Chwilę pózniej zasnęłam.

2 komentarze:

  1. Hello :D! Przybyłam zobaczyć bloga !
    Fajnie się zapowiada i czekam na kolejne rozdziały. Co do Kentina tutaj idealnie pasuje opisanie " ciacho " a on dalej wpierdziela ciasteczka xD Więc to bardzo trafne!
    Fajnie uspokojona ciocia American Pie. Ja po tym filmie tym bardziej bym się bała.
    Czekam na next i pozdrawiam,

    PS: Dodaj może obserwatorów :D wole wiedzieć kiedy się pojawia nowy rozdział!

    OdpowiedzUsuń